Nasza Fibcika znakomicie znosi ciążę, zachowuje się niemal jakby w niej nie była :-) biega, wygłupia się z pozostałymi dziewczynami, szaleje, bawi z naszymi dziećmi. Demaskuje ją jedynie rosnący brzuszek oraz ogromny apetyt :-)
Na początku nie było jednak tak słodko i kolorowo- nasza panienka miała wahania nastrojów, wymioty, utratę apetytu… nieźle się „nagimnastykowaliśmy” aby dogodzić wtedy jej podniebieniu aby cokolwiek zjadła. Ulubione produkty czyli wołowinka, jaja, drób, serki białe, mleko kozie wręcz ją odpychały, a na karmę nawet patrzeć nie chciała. Natomiast gdy jednego dnia zjadła np. rybkę to drugiego nie chciała jej już nawet powąchać, to samo z innymi produktami. Dlatego baaaaardzo urozmaicałam jej wtedy jedzenie.
Na szczęście udało nam się przetrwać ten trudny okres, dobrze, że nie trwał długo :-) i szybko wszystko wróciło do normy.
Obecnie sunia ma wielki apetyt, nie stroni od zabaw, długich spacerów, wygłupów oraz oczywiście przytulania :-)