Kto chętny na nowe fotki?
Chyba najlepiej oddają one co u na słychać...
wesoło, wesoło i jeszcze raz niegrzecznie
Maluszków wszędzie pełno i wszystko kojarzy im się z zabawą, beztroską, wygłupami.
Ich życie polega na jedzeniu, brojeniu i spaniu
Wszystko co możliwe jest dla nich ciekawe. Gdy tylko pierwsze promienie słońca zaglądają rano przez szybę rządna przygód wataha czeka w gotowości na śniadanko aby z pełnymi brzuszkami móc odkrywać świat...
Najedzone brzuszki z wielką radością wybiegają z pokoju kierując się prościutko do drzwi zewnętrznych. Gdy znajdują się już na dworze następuje zsynchronizowane wypróżnienie wtedy da się zauważyć smiesznie wyglądający obrazek niemal w tym samym momencie kucających maluchów świetny widok. Postaram się go uwiecznic na fotkach, ale jak dotąd skupiam sie aby wszystkie bąble zdążyły przekroczyć próg i za nim odbył się ten rytuał No i nie zdążam cyknąć foty
Nauka czystości zatem zdecydowanie na 5+ już na dworze. A gdy w domku jesteśmy to załatwiają się na podkłady, choc ostatnio wypaprały się troszkę bo któremuś dowcipnisiowi przyszło do głowy aby z maty zrobić sobie szarpak i tak zachęcone do zabawy pozostałe maluchy podjęły szybko temat no i zrobiły sobie zabaweczkę, a że na podkładzie już coś było przekonałam się tuż po wstaniu gdy musiałam sprzątać podłogę i czyścić śmierduszki.... Przy takiej ekipie najlepiej nam się teraz sprawdzają kartony tekturowe. Najpierw kładłam na nie podkład i był to taki kibelek 2 w 1, a teraz to już myślę że tylko karton zostawię bez podkładu po ostatnim incydencie
CO jeszcze u nas?
Jak widać na fotkach rośniemy, no i myślimy, a jak myślimy to może oznaczać głupiutkie pomysły
A tak ogólnie to przecież maleńkie kruszynki, które w zamian za naszą uwagę, a także okazaną miłość dają nam tyle radości, szczęścia i miłości, że jakby przeliczyc to na pieniądze $ to bylibyśmy milionerami