Siódmy tydzień był niesamowicie intensywny zarówno dla maluszków jak i dla nas…
Mamy już za sobą testy behawioralne!
Pani, która je przeprowadzała była zachwycona usposobieniem naszych papisiów, ich wielką ufnością, odwagą, radośnie wkroczyły bowiem do pokoiku, w sekundzie zaczęły ją zaczepiać, lizać, domagać się zabawy i uwagi, nic sobie nie robiąc z tego, że to obca kobieta, obce miejsce, zapachy…
Testy przebiegły dość szybko i sprawnie… Najważniejsze, że maluszki, które miały zostać wybrane na podstawie koncertów życzeń zostały wg nas dopasowane idealnie, bowiem nasze codzienne obserwacje w 100% pokryły się w testami pani, która je przeprowadzała, wspólnie dopasowaliśmy maluszki do oczekiwań ich nowych rodzin :-)
A wisienką na torcie był przegląd miotu. Same ochy i achy :-) Byliśmy baaaaardzo dumni :-)
Przy okazji maluchy miały poważną sesję, pozowały bowiem w pozycji wystawowej!