Piąty tydzień to czas szybkiego rozwouj, ale też wiele zmian w życiu szczeniąt.
Mamusia spędza z nimi niewiele czasu, są niestety mocno absorbujące, nieustannie ganiają ją za cycem, podgryzają, co widać już ją męczy, dlatego unika swoich pociech...ale w zamian mają wystarczająco dużo kontaktów z psią rodziną. Ciocie idealnie sprawdzają się w roli psich opiekunek. Z wielką radością dokazują ze szczeniaczkami, wygłupiają się z nimi, bawią, psocą, jakby same miały dopiero kilka tygodni a nie lat. Dla szczeniaczków to ważny czas, jest to bowiem początek ich świadomego życia w psiej społeczności.
Mamy za sobą 2 deszczowe dni oraz burzę, która nie zrobiła na malcach żadnego wrażenia. Na szczęście poza tym krótkim czasem gdy nie wychodziliśmy pogody jednak dopisywały. Mogliśmy zatem wychodzić na dwór.
Maluchom bardzo bardzo bardzo spodobał się wielki świat, różnorodność kolorów, dźwięków, itp. Wszystko je niesamowicie interesuje, ciekawi, wszystko chciałyby zobaczyć, spróbować, dotknąć, powąchać, ale co ważne- bardzo potrzebują bliskości człowieka, mogłyby nie odstępować nas na krok. Wystarczy zacmokać i przerywają najciekawsze zajęcie, aby tylko przybiec do nas.