Nasze maluszki jak nie trudno się domyślić w mgnieniu oka rosną i rosną ;-)
Cóż mamusia troskliwie i chętnie się nimi opiekuje, a one ciągle domagają się karmienia. Uwielbiają też usypiać się z cycem w pyszczku.
Z nowinek to pobiliśmy nasz rekord wynoszenia maluszków na dwór. Jeśli oczywiście chodzi o wiek malców…
Ponieważ pogoda zachęca do spacerów to i nasze kruszynki wyszły już po raz pierwszy na zewnątrz… a raczej zostały wyniesione :-) chcieliśmy pobudzić ich zmysły, dostarczyć nowych bodźców… poranne słoneczko muskało ich futerka, a my z lubością przyglądaliśmy się jak błogo wylegują się w promykach słońca. Co prawda wyprawa ta trwała krótko, ale wszystkim się podobała :-)