Nasze kluseczki robią ogromne postępy. Pięknie jedzą, coraz mniej się brudzą, zaczęły też chrupać suchą karmę, choć zdecydowanie wolą moczone jedzonko z mleczkiem kozim lub z proszku. No i mięsko :-) rzecz jasna :-) Są niesamowicie kontaktowe, towarzyskie, wszędobylskie. Wszystko je ciekawi, interesuje, chciałyby ciągle być blisko nas. Bardzo odważne, nowe dźwięki czy przedmioty nie budzą ich strachu, a zainteresowanie. Intensywnie prowadzimy obserwacje pod kątem doboru maluszków do nowych rodzin. Badamy i sprawdzamy ich reakcje w różnych sytuacjach. Zadziwiająco dobrze sobie radzą. Dziś np. zanim przeszły u nas burze było strasznie gorąco ale wietrznie. Dlatego 2 latawce dość mocno hałasowały w powietrz. Na tyle głośno, że słychać je było nawet w domu. Na malcach jednak nie zrobiły większego wrażenia. Część z nich z zaciekawieniem się przyglądała, nastawiając uszu zerkała w niebo, kilkoro odważniaków dzielnie poszczekiwało :-)
Przybiegają do nas gdy cmokamy lub gwiżdżemy. Radośnie pędzą całą bandą. Prowokują wspólne zabawy, wygłupy, zachęcając nas do udziału.
Są niesamowicie ufne, radosne, wesołe, towarzyskie i kontaktowe.