Kolejny tydzień za nami, a my zastanawiamy się wiecznie, czy tylko nam ten czas tak szybko pędzi?
Szczeniaczkowa banda nieźle dokazuje. Mama Daisy ma już ich serdecznie dosyć, dlatego każdą wolną chwilę woli spędzać z daleka od nich A mama Fibi dalej dzielnie i cierpliwie znosi ich wybryki Choć teraz sama ma na głowie 2 mioty, a łobuzy w dalszym ciągu dopominają się mleczka, co jej zupełnie nie zniechęca i nie zraża
TO już spore kluski wszędzie ich pełno, wszystkiego są ciekawe. Niczego się nie boją. Radośnie zaczepiają się wzajemnie do zabaw, ale też oprócz Fibi -podgryzają swoje mega cierpliwe ciociunie, które troszczą się o nie i niańczą niczym własne dzieciaczki. Przejęły w zasadzie obowiązki Daisy, która już niechętnie się zajmuje swymi pociechami.Na szczęście Fibi ma wsparcie innych suczek w opiece nad tymi małymi piraniami
Szczeniaczki są też bardzo przyjacielskie, ufne, radosne, przytulaśne. Ogromną radość sprawia im spędzanie czasu z nami,naszymi dziećmi… Przytulają się wtedy, ale też zaczepiają, podgryzają, trącają łapkami do zabaw. Mamy z nimi ogrom śmiechu i cudownie spędzamy wspólnie czas.
Pogody dopisują, dlatego udaje nam się korzystać z pięknej pogodytych uroków i szczeniaczki mogą pohasaćsobie troszkę po trawce, pobawić się w piasku, kamykach… poznać nowe podłoża, zaznajomić się z masą nowych bodźców, dźwięków, kolorów i faktur. Mogą wszystkiego dotknąć, z ogromnym zainteresowaniem chłonąć wszystko co je otacza.