Ostatnie dni obfitowały w piękną, ciepłą pogodę, dlatego postanowiliśmy, że pokażemy naszym szczeniaczkom wielki świat ? Baliśmy się jednak aby nam się nie przeziębiły, dlatego harce i psoty na trawce odłożyliśmy na późniejszy termin, a na razie musiało im wystarczyć trzymanie ich na rączkach... Naszym celem było pobudzenie ich bodźców, poprzez zapoznanie ich z nowymi kształtami, kolorami i zapachami. Nasze wyjście nie trwało zbyt długo, maluszki porozglądały się zaciekawione, ale dość szybko zasnęły na rączkach, ukołysane, wtulone, rozanielone delikatnymi muśnięciami słoneczka ❤️ poniżej kilka fotek: