Niestety to już ten czas, kiedy musimy życzyć maluszkom wszystkiego co najlepsze w nowych domkach…
Co z tego, że mamy teraz więcej czasu, możemy się wreszcie wyspać, poleniuchować, poleżeć, spotykać ze znajomymi, wyjechać nie martwiąc się co z malcami, mamy czysto, nie ma zapachu psich siuśków i koopska, jak nam tego wszystkiego strasznie brakuje?
Jak zwykle towarzyszy nam teraz przerażająca cisza, smutek, tęsknota… Dzieci jak zawsze na czas wydawań maluszków podrzucamy komuś do opieki by nie były świadkami odjazdów maluszków, ale co z tego, skoro po ich powrocie do pustego domu pojawiają się łzy… to ten jeden jedyny moment w naszym życiu hodowlanym, kiedy jest nam z tym źle.
Jedynym pocieszeniem pozostaje to, że maluszki trafiają do cudownych rodzin i wnoszą do nich miłość i szczęście ♥