Każdy poród jest dla nas niezwykle ważnym wydarzeniem. Każdy jest tak samo celebrowany, ale też zawsze towarzyszy nam niepokój i troska o przyszłą mamusię jak i jej dzieciaczki.
Nie inaczej było i tym razem...
Na pierwszy ogień poszła Nelka, potem Goldi.
Obie rodziły dość sprawnie, szybko, bezproblemowo, bez żadnych komplikacji, urodziły o własnych siłach, pod naszym czujnym okiem. Doskonale radziły sobie same, ale też z chęcią korzystały z naszej pomocy.
Dziewczyny i maleństwa czują się znakomicie.
Obie mamusie bardzo dobrze opiekują się dziećmi. Nie widać po nich zupełnie zmęczenia porodem. A maluszki są prześliczne, słodkie, delikatne... Ich doba jest monotonna :-) jedzą, śpią, przybierają na wadze i wcale nie wyglądają na dopiero co narodzone oseski