Pierwszy tydzień życia maluszków już za nami...
Mamusia cudownie się nimi opiekuje i troszczy. Nie odstępowałaby ich na krok… nawet jedzenie życzy sobie podane pod nosek przy malcach. Nie wstanie od nich do miseczki, nie zje choć jej zapachy mówią- jedz, pychota… tylko się oblizuje i proszącym wzrokiem daje nam znać aby jej podać by nie musiała odstępować malców
No więc je na posłaniu z malcami uśpionymi przy cycach
No i jak przy każdym miocie mam wspaniałego pomocnika, a raczej powinnam napisać pomocnicę w postaci naszej córci, która maluszki kocha nad życie, troskliwie się nimi opiekuje, tuli je, głaszcze, czyta im bajeczki, śpiewa pioseneczki, nic więc dziwnego, ze wszystkie maluszki urodzone w naszym domu uwielbiają dzieci kojarzą im się bowiem z samymi dobrymi rzeczami, emocjami, wspomnieniami, a nasze dzieciaczki mają okazje wykazać się odpowiedzialnością, pokazuję, że mają ogromne pokłady miłości, troski, empatii i kochają zwierzątka jak mama