„Dobry wieczór 
Niezmiernie miło bylo nam poznać Państwa i Waszą hodowlę. Cieszymy się, że nasza sunia rozpoczęła życie w tak fajnym i przyjaznym domu.
Pierwszy wspólny dzień już dobiega końca. Dzieci pełne pozytywnych emocji zasnęły. Psiaki po kolacji i wieczornym spacerze powoli zapadają w sen. My z męzem mamy chwilę zasłużonego wytchnienia 
Mąż mówił, że rozmawialiscie o tym jak przebiegła podróż więc nie bedę się powtarzała
Jeśli chodzi o pierwsze spotkanie Neptuna z Daisy to przygoda jeszcze się nie zakończyła. Neptun obwąchał sunię, ona jego i była zachwycona, ze bratnia dusza jest obok, zacząła machać ogonkiem w górze i przejawiała ogromną radość. Natomiast Neptun okazał się zupełnie obojętny do czasu, aż Daisy sama podeszła do niego i zacząła go zaczepiać. Najwyraźniej nie spodobało mu się to i warczał. Myślę, że potrzeba Naptunowi czasu, bo sam podchodzi do suni obwąchyje i kładzie się nieopodal. Trochę jakby pilnuje jej.
Daisy bardzo upodobała sobie Laurę
uwielbia za nią chodzić, zaczepia ją podszczekując, podgryza, liże. Laura jest zachwycona. Bruno sobie od czasu do czasu przypomina o Daisy i szuka jej po mieszkaniu
Sunia ma swoje miejsce, do którego wraca i zasypia, a jak jej za gorąco schodzi na podłogę. Udało jej się wdrapać na wersalkę i przytulić do naszego największego misia. W zasadzie przy misiu spędziła do tej pory najwięcej czasu. Zaczyna nam podgryzać niektóre rzeczy w domu, jak nogi od krzeseł ;/ poduszeczki od swojego posłania
ale Laura na podusie dała jej przyzwolenie, mówiąc, że to z jej posłania i może z tym zrobić co tylko chce 
Daisy bardzo dobrze czuje się na dworzu dlatego umożliwiamy jej jak najwięcej krótkich spacerków. Bardzo podoba jej się śnieg i możliwość niekontrolowanego skakania po nim
Pięknie załatwia się na dworzu. Jak na razie nie załatwiła się w domu 
Pozostaje nam jeszcze oswojenie Naptuna z nową towarzyszką, bedziemy nad tym intensywnie pracować w najbliższych dniach 
Tymczasem życzymy wszystkiego co najlepsze i głęboko wierzę, ze kontaktując się z Tobą Agnieszko choć trochę umilę Ci tęsknotę za szczeniaczkami, które jeszcze do dzisiaj były z Wami 
Pozdrawiam
Samanta”
„Witamy 
Bidaisy jest szalona
Zdominowała Neptuna. Odpuścił jej zupełnie, aż musimy ją nieco hamować bo jest mocno nachalna. Podgryza Neptunka jak nie w ogon to w pyszczek. A on patrzy na nią z poblażaniem. Bruno też nie lubi jej pieszczot ale Laura szaleje razem z Bidaisy. Razem przewracają nasz dom do góry nogami
jednym słowem mamy bardzo wesoło.
Daisy pięknie załatwia się w wyznaczonym miejscu. Nie ma wpadek, a my nie mamy zasikanego mieszkania
I tu bardzo Państwu dziękujemy za nauczenie czystości szczeniaczków”


Nasza kochana Bidaisy daje nam ogromy radości. Jest śmieszna w swoich niesfornych jeszcze ruchach. Dużo śpi, je i bawi się. Wspaniale czuje się na długich spacerach. Bryka jak szalona, a gdy się zmęczy biegnie do przodu, kładzie się by odpocząć i jak my dojdziemy znowu biegnie do przodu spryciura
Lubi spać na balkonie, szuka zimnego miejsca w mieszkaniu jest jej zdecydownie za cieplo choć u nas temp. wynosi średnio 19-20 stopni C Nie śpi na swoim super różowo czarnym posłaniu (wybierała Laura) tylko zajada sie tam smakołykami, za to można ją zastać w śnie na terakocie w przedpokoju pod drzwiami.
Nieustannie zaprasza Neptuna i dzieci do zabawy
Mamy już kilka rozszarpanych ubrań, nadgryziony tynk, przegryziony kabel od ładowarki ale to nie robi na nas wrażenia
byliśmy przygotowani na straty
poza tym jej energia, radość, miłość, spojrzenie rekompensują nam wszystko!
Dziekujemy, że jesteście z nami drodzy Hodowcy, że wspieracie i pamiętacie
Dziękujemy za naszą wspaniałą Daisy :*
Z życzeniami samych sukcesów w hodowli i życiu w nowym 2014 roku
Samanta, Irek, Laura, Bruno oraz Bidaisy i Neptun 
Witaj Agnieszko.
Z małego goldenka pozostały już tylko miłe wspomnienia
teraz jest z nami duza, przekochana sunia
przesrosła juz naszego sąsiada goldena 3 letniego
Daisy jest super mądrym psiakiem, który uwielbia wszystkich i wszystko. Nie sprawia żadnych problemów i jest dla na nas ogromną radością i częścią naszego życia...
Jestem Dogoterapeutą, jutro odbieram dyplom
ukończyłam właśnie kurs zaawansowany dogoterapii, zdałam egzamin i jestem ogromnie szczęśliwa, że mam wiedzę jak pracować ze swoim psem i dziećmi jednocześnie
spełnia się kolejne z moich marzeń. Poniewaz kurs był trudny, długi i bardzo intensywny. Padałam już na twarz momentami, gdy wracałam do domu i spotykałam się z Daisy wszystko przechodziło
gadałam sobie, że to dla niej żebysmy mogły być razem nawet w pracy 
Byłam z nią na dwóch spotkaniach z dziećmi, towarzyszyłyśmy innemu dogoterapeucie i innym pieskom. Byłyśmy w Przedszkolu Specjalnym u dzieci z upośledzeniem umysłowym oraz na koloniach u dzieci chorych na nowotwory. Była dzielna i szczęsliwa, ze miała tyle osób w koło do zabawy
Trudno jej na razie w spokoju wyleżeć, no chyba że jest zmęczona 
Nasza Baba jest przekochana. Sprawiła nam ogromną radość na wakacjach. Jest mega grzeczna, niesamowicie ruchliwa i skora do zabawy, uwielbia wodę, fale w morzu w niczym jej nie przeszkadzały, im większe tym miała większą frajdę 
Dziekujemy po raz kolejny za wspaniałego, wesołego psiaka.
Na wakacjach poznaliśmy fajnych ludzi, którzy chcieliby z Wami się skontaktować w sprawie pieska, czy mogę podać dane?
Pozdrawiamy całą Waszą rodzinę 
Samanta i Irek z dziećmi i Daisy 




Dogoterapia:





