|
Srebrzysta Luna obecnie
Lunka jest cudowna i daje masę radości





Na krok nie opuszcza misia od was
Do każdego pokoju nosi go ze sobą
Ma inne maskotki ale to jej ulubiona
Agnieszko, razem z naszą mikołajką Luną chcieliśmy Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Dużo zdrowia przede wszystkim w tych ciężkich czasach! Cudownych, rodzinnych chwil w tych najbliższych dniach, bez pośpiechu i szaleństwa, tak aby na chwilkę się zatrzymać i odpocząć. Życzymy również aby tak wielka pasja i serce do psiaków na zawsze były z Tobą. Lunka jest najlepszym przykładem tego, ze ten cały wysiłek nie idzie na marne, jest naprawdę wyjątkowym psem i każdy kto tylko ja spotyka jest nią zauroczony. Wczoraj mieliśmy ostatnie szczepienie i nawet Pani weterynarz była zdziwiona jaka Luna jest grzeczna. Mała jest tez ulubienica pani z recepcji, zawsze się nią zachwyca. No gdzie się nie pojawi to robi furorę. Nigdy nie zapomnimy tego wsparcia gdy okazało się, ze mała ma alergie Byliśmy tez już na kilku spacerach w lesie i jest bardzo grzeczna, zawsze trzyma się blisko nas i przybiega na zawołanie. Uczy się w mgnieniu oka i zanim zdążymy powtórzyć nowa komendę 5 razy to już ja dobrze zna ) praktycznie niczego tez się nie boi, no może poza włączonym odkurzaczem (ale tylko trochę) i foremką do pieczenia ciasta przed nią ucieka gdzie pieprz rośnie - i tylko przed jedna, prostokątną, bo okrągła tortownicę czy blachę akceptuje. Generalnie mamy wiele radości i powodów do uśmiechu i za to tez w te święta chcieliśmy bardzo podziękować. Mamy nadzieje, ze w nowym roku uda nam się spotkać i porozmawiać dłużej osobiście A Lunka będzie mogła odwiedzić swoje wszystkie ciocie i rodziców! Jeszcze raz wzzystkiego najwspanialszego dla całej rodzinki!   
Aaaaa i Luna uwielbia misia od Was, wszędzie z nim chodzi  dziękujemy!
 
Cześć  ja z mała aktualizacja co u nas. Luna rośnie jak na drożdżach  z małego szczeniaczka zamienia się w coraz większego pieska i powoli daje nam popalić - gryzie wszystko, a najchętniej nas  ale powoli zaczyna rozumieć, ze jak tylko zacznie to koniec z zabawa. Jest naprawdę mądra i pojętna, czasami aż nas zaskakuje i próbuje przechytrzyć. Podobno psy nie potrafią robić na złość, ale Luna czasami testuje na ile może sobie pozwolić i stara się za wszelka cenę zwrócić na siebie naszą uwagę, np.sikając na lozko  ale robi sie tez jednocześnie coraz bardziej posłuszna, tzn. Jak jej powiemy żeby czegoś nie robiła to coraz szybciej przestaje. byliśmy już na drugim szczepieniu, zniosła je bardzo dzielnie. Weterynarz powiedział, ze po kilku dniach możemy powolutku wychodzić na dwor, wiec dzisiaj rano byliśmy spotkać się z pieskiem znajomych, a później poszliśmy trochę przejść się do parku i dosłownie co 5 min ktoś nas zaczepiał i zachwycał się Luna, no z 20 osób podeszło jak nic. staramy się z nią wychodzić w takie miejsca gdzie nie ma za dużo psów albo w ogóle bo jak siedzi całe dnie w domu to zaczyna być nieznośna z nudów. Zrobiliśmy jej własnoręcznie matę węchową i uwielbia wywechiwac w niej smaczki  robimy jej tez zabawki z rolek po papierze toaletowym.
Lunka jest cudowna, nie da się jej nie kochać!
I naprawdę widać, Waszą ciężką pracę włożoną w Luny pierwsze tygodnie, bardzo wiele osób zwraca uwagę na to, że Luna jest taka odważna i kontaktowa.
aaa i jeszcze jedna ważna sprawa - Luna absolutnie nic nie zniszczyła jeszcze w swoim 6 miesięcznym życiu, nawet żadnej zabawki NIC, tego misia od Was nosi non stop ze sobą i trochę targa ale nic zupełnie się z nim nie stało, ma te same zabawki od samego początku i do wszystkiego jest niezwykle delikatna, no i w ogóle się nie zabiera za niszczenie czegokolwiek w domu, nawet ani jednej maty do sikania nie rozszarpała jak została sama jak jeszcze ich używała, nic a nic!

Lunka to kochana przytulaska, chociaż nasze początki nie były łatwe. Z każdym tygodniem rozumiemy się coraz lepiej, przez co złości i frustracji jest coraz mniej, na rzecz radości, zabawy i bezgranicznej miłości ❤
Jestem super słodkim psim odkurzaczem, który dorwie każdego śmiecia, patyka, liścia czy gwoździa na spacerze. Cały czas uczymy się samokontroli na spacerze i nie zżerania wszystkiego, co leży na ziemi. Ostatnio nawet Luna wylądowała u lekarza z zatruciem, nie było za fajnie.
Poza tym kocha wszystkie pieski i każdego człowieka i chciałaby się z każdym bawić. Staramy się uczyć ją opanowania, ale to bardzo ciężkie, kiedy każdy podchodzi i chce ją pogłaskać (bo przecież jest takim słodkim szczeniaczkiem!! i mi wcale nie przeszkadza, że skacze!!!). Staramy się prosić ludzi, żeby trzymali dystans, ale wiadomo jak to jest.
Luna jest super zabawna i kochana, codziennie rano przybiega do nas do łóżka się poprzytulać ❤ Uczy się w mig, chociaż na spacerze często ma problemy ze słuchem ? Uwielbia ganiać ptaki, instynkt psa myśliwskiego w niej się budzi.
Ma alergię na kurczaka więc zajada karmę Simpson Sensitive Puppy Salmon & Potato ? Szaleje za bananami, uwielbia ogórka. Dzielnie zostaje sama w domu, po prostu wtedy śpi.
Nasze życie z nią jest o wiele fajniejsze, chociaż czasami trudniejsze i bardziej wymagające. Ale wrócilibyśmy do świata bez Luny za żadne skarby!



definicja szczęścia...


Siostrzyczki



Dzisiaj mija rok od kiedy Luna jest z nami. Wywróciła nasze życie do góry nogami. Jest spełnieniem moich wszystkich marzeń o psie. Jest idealnym kompanem codziennego życia. Uwielbiam nasze wspólne spacery, treningi, wycieczki, jak przybiega co rano i niezdarnie wskakuje do łóżka ze skarpetą w pyszczku. Jej głupie miny, pozycje do spania, poczucie humoru. Jak ekscytuje się gdy dostaje coś pysznego do jedzenia (np.banany ). Jak kocha wszystkie żywe istoty (czasami za bardzo). Uwielbiam to jaka jest empatyczna i wyrozumiała, jak bezproblemowo dostosowuje się do każdej sytuacji i wszystko akceptuje. To jak szybko i chętnie się uczy i cieszy się kiedy sprawia nam radość. To, że nigdy niczego nie zniszczyła i do dzisiaj bawi się zabawkami, które ma od szczenięctwa. Że zawsze mogę na nią liczyć Nie sądziłam, że można mieć ze zwierzęciem taką relację, a wiem że z dnia na dzień będzie tylko lepsza. Dziękujemy 
Ciocia Luna 


A Luna nadal śpi z misiem od Was  

Dobry wieczór Ja chciałam tylko odezwać się z małą Lunkową aktualizacją. Rośnie nam jak na drożdzach i powoli staje się małą pannicą. Jejku nawet nie wiem jak mam wyrazić zachwyt nad tym małym stworzeniem. Luna jest po prostu idealnym psiakiem. Z wiekiem robi się coraz bardziej opanowana i mądrzejsza i nasza relacja staje się coraz głębsza i pełniejsza. Zdrówko (odpukać!) super dopisuje i nie mamy żadnych większych problemów. Tak samo apetyt dopisuje (ale Luna nie jest żarłoczna, zawsze zjada tylko tyle, aby się najeść ;)) Codziennie nad ranem przychodzi do nas do łóżka i tuli i drzemie z nami się zanim wstaniemy. Bez problemów ogarnia już czystość Na spacerach słucha się coraz bardziej, wprost uwielbia inne pieski i ludzi, ale grzecznie się odwołuje i potrafi poczekać zanim będzie mogła się przywitać. Nauczyła się również oddawać wszystkie śmietki, które bierze do pyszczka, bo wie że zawsze wymieniamy się za pyszne smaczki. Generalnie jest najbardziej wdzięcznym, wesołym i mądrym pieskiem na świecie. I każdy kto ja spotyka dosłownie w minutę przepada i zakochuje się w niej. I wszyscy chwalą nie tylko jej piękny wygląd ale również cudowny otwarty i odważny charakter oraz niezwykle przyjazne usposobienie. Na spacerach właściwie nie potrzebuje smyczy, bo zawsze się trzyma obok nas i przybiega na zawołanie. Uwielbia robić sztuczki i potrafi już kilka cyrkowych trików. Uwielbiam patrzeć na to jak wielką przyjemność jej sprawia taka praca z nami. Grzecznie przesypia czas, który zostaje sama w domu i zawsze gdy wracamy wita nas taką zadowoloną, zaspaną mordką. Ostatnio trafiliśmy na izolację ze względu na covid i kochani ludzie z sąsiedztwa wyprowadzali Lunkę na spacery - była bardzo dzielna i grzeczna, no i wszyscy zgodnie stwierdzili, że Lunka jest najbardziej uroczym pieskiem, z jakim mieli okazję spacerować (mimo że wszystko musiała wsadzić do pyszczka i czasami ciągnie). Tak się chciałam podzielić naszą radością i jeszcze raz podziękować za super przyjaciółkę na lata 


U nas wszystko dobrze. Luna jest super ziomalką. Ćwiczymy nosework od kilku miesięcy i naprawdę nieźle jej idzie. Poza tym jest moją modelką, bo dzięki niej moja pasja do fotografii odżyła i fotografuję ją na każdym kroku Jesienią mimo zabezpieczeń złapała ją babeszjoza przez co straciła bardzo dużo sierści, jesteśmy w trakcie intensywnej suplementacji i odbudowy. No jest najlepszym elementem każdego mojego dnia 




Pozdrawiamy


A my dzisiaj byłyśmy na pierwszym treningu Rally-O! Było super
świetnie
|
|