Witam Pani Agnieszko podóż minęła tak jak planowaliśmy, bez niespodzianek się obylo.Deisy musiała pobyć trochę sama,ale po jakimś czasie przyszła sama do nas cała zadowolona.Chyba jej się u nas spodobało biega bryka zaprzyjaźniła się z naszym kotem Leonem polubili się on chodzi za nią krok w krok. Natomiast nasza sunia z dystansem nie pozwala się do siebie Deisy zbliżyć ale szczeniak się wcale nie przejmuje. Ma straszny apetyt córka ciągle mi mówi żebym nie dawała jej za dużo jeść i staram się dawać jej 5 razy dziennie po trochu. Ugotowałam pierś z ryżem ważywami wyszło ze 2 litry muszę zamrozić i stopniowo będe rozmrażać i codziennie jej po troszku dawać, kupiłam jogurt naturalny też chętnie zjada.Spać w nocy za bardzo nie chciała natomiast bardzo chciała się bawić wskakiwała na łóżko do córki
Witam Pani Agnieszko przepraszam że nie pisałam dawno , ale nie miałam czasu remonty.... .
Daisy jest wspaniała tresujemy się obecnie co nam zabiera duuuużo czasu, jeżdżę z Nią do szkółki w weekendy i uczymy się fajnych rzeczy, też pozdanemy się nawzajem. Pokochaliśmy ją jak członka rodziny obiecuje że wieczorem wyślę kilka fotek. Postanowiłam nauczyć ją posłuszeństwa ponieważ trzeba by było pojechać z Nią na jakąś wystawę wreszcie... .Troszeczkę nam niszczy roślinki dziadkowie się denerwują, ale też ją pokochali.
Pozdrawiam
Daisy miewa się bardzo dobrze, nie nalezy do psotliwych, reaguje na sugestie (wie co jej wolno,a co nie) jest rozwazna i pewnie ma to po mamie.
Daisy