|
Stefan.obecnie
Dojechaliśmy spokojnie, spał prawie całą drogę
Mały już coraz bardziej się z nami oswaja jest bardziej energiczny niż w dniu przyjazdu. Miał lekką niechęć do jedzenia, ale z każdym posiłkiem jest coraz lepiej. Szybko się uczy-zaczyna reagować na imię, wie gdzie się załatwiać, prawie zawsze już celuje w środek maty, a nie tuż obok Staramy się go zmęczyć po ostatnim posiłku, żeby pospał w nocy trochę dłużej, ale i tak się budzi, co skutkuje nieprzespaną nocą dla nas obu, jest przesłodki, można siedzieć i wpatrywać się bez końca, co w sumie robimy...
Pani Agnieszko,
Tak!!Stefan jest super!!Można powiedzieć idealny, ale pewnie wszyscy o swoim tak powiedzą ??
Najłatwiej zrobić małemu zdjęcie, gdy śpi, gdy nie śpi trochę nas "atakuje" -biegnie między nogami i gryzie w ręce (staramy się go oduczyć i już zaczyna rozumieć), bardzo sobie upodobał moje rękawy. Rosnące ząbki chyba mu trochę doskwierają...
Usilnie stara się wchodzić na łóżka (jeszcze mu się nie udało), ale chyba trochę boi się wysokosci, bo popiskuje, gdy chcemy go tulić na fotelu?
Ignorowanie małego w nocy poskutkowało, trochę hasa po przedpokoju, ale nie aż tak jak wcześniej. Drzwi do mnie są zawsze otwarte, więc i ja się budzę i nasłuchuje... obawiam się, że szybko mi to nie przejdzie?
Jutro idziemy na pierwszą wizytę do weterynarza.
No i pare zdjęć:


Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale przed świętami wszyscy byliśmy trochę zakręceni. Weterynarz dał nam zielone światło na wychodzenie ze Stefankiem na spacery, wydaje się, że bardzo mu się podoba. Jest bardzo ciekawski, chce, żeby wszyscy go głaskali. Zbiera niesamowitą ilość komplementów, podobno jest jak z reklamy. Niestety i tu nie jest do końca kolorowo... Na początku myślałam, że Stefan był po prostu zmęczony po spacerach, ponieważ nie reagował na dzwonek domofonu tak entuzjastycznie jak to ma w zwyczaju, spał bardzo długo w ciągu dnia, chodził też trochę smutny... Nie mijało, więc postanowiliśmy pojechać z małym do weterynarza, gdzie okazało się, że ma zagazowane jelita. Doktor powiedział, że widocznie coś zjadł lub polizał na spacerze, a my nie zauważyliśmy... Musiał dostać zastrzyk z antybiotykiem, (jutro jedziemy po ostatnią dawkę) co nie bardzo mu się podobało, jest też teraz na lekkostrawnej diecie. Po dwóch dawkach leku jest już zdecydowanie bardziej energiczny i skory do zabawy, co bardzo nas cieszy, bo wszyscy się trochę stresowaliśmy... Przesyłam też zdjęcie Stefano z prezentem gwiazdkowym (nie byliśmy oryginalni w wyborze ) Życzymy też Szczęśliwego Nowego Roku, aby był lepszy od 2020!


Dzień dobry U nas bardzo dobrze, młody rośnie jak na drożdżach Na spacerach wszyscy są nim zachwyceni. Już dwie starsze panie, które były właścicielkami goldenów w przeszłości stwierdziły, że mi go ukradną, nie wiem czy się bać Po ekscesach z brzuszkiem już ani śladu, uczymy małego nie buszowania w trawniku i z każdym spacerem jest coraz lepiej. Wybierzemy się też do przedszkola. No i przesyłam zdjęcia, oczywiście najłatwiej zrobić, gdy śpi
|
|