|
Giecia obecnie
Witam,pani Agnieszko,to już 3 noce kiedy Salsa jest już z nami -więc opiszę troszkę jak spędziła z nami te dni.Tak jak mówiłam przez telefon,podróż mineła dobrze -tylko podczas wysiadania -delikatnie jej się ,,ulało,,Jakaś trawka i patyczki małe.Od tamtej pory -juz się nie powtórzyło nic podobnego.Pierwszego wieczoru była bardzo spokojna i czasem popiskiwała troszke (sądze ,że z tęsknoty za Wami)ale już kolejny dzien była radosna i energiczna.Szaleje z dzieciakami,biega za piłeczkami ,bawi
sie szarpakiem i maskotkami.Mogę powiedzieć że każdego dnia jest coraz więcej zabawy z nią ,poznaje pokoje i szybko się uczy czego wolno a czego nie np.w piątek i sobote nie pozwalałam jej wchodzic na swoje łóżko -więc siedziała obok ,a dzis ją wzięłam dwa razy na łóżko ,a póżniej jak siedziałam na łóżku to zaczęła szczekac i się wdrapywać sama na nie -cwaniara mała -więc już wiem ,że ja żle zrobiłam i musze ustalić zasady i tego sie trzymać cały czas ,co jej wolno a czego nie .
Pani Agnieszko -dziękujemy za tą naszą sunię -jest naprawdę cudowna .Nie umiem tak ładnie opisywać jak pani -ale mam nadzieję ,że wie Pani o tym ,że bardzo sie cieszymy że ją mamy ,że
już nie wyobrażamy sobie domu bez niej .Domyślam się ,że jest pani i dzieciom jest smutno -bo juz nie macie szczeniaczków ,ale nasza Salsa ma też moc miłości od naszej rodzinki i Igorek jej tłumaczył w czwartek ;Salsunia teraz ja bede Twoim tatą i tu jest twój domek ,my jesteśmy Twoja rodzinką i jak bedę starszy to kupię Ci twojego brata . Naszemu Igorowi sie marzy ten złoty goldenik ,co go trzymał Pozdrawiamy serdecznie
 
Witam,pani Agnieszko.Salsa była szczepiona w piątek -więc powoli wychodzimy z nia na podwórko,uważamy oczywiście aby nic nie zjadła,nie miała kontaktu z innymi psami ,zbytnio nie wąchała.Dziś co chwile ja wyprowadzamy (chyba ze spi )i i w domu nic nie zrobiłą.Waży juz 11 kg.ładnie chodzi na smyczy ,w sensie nie zapiera się ani nie staje w miejscu .Teraz jak wychodzimy to ona pierwsza juz do drzwi i wychodzi na klatkę -bo do tej pory nosa na klatkę nawet nie wystawiała .
 
Witam,pani Agnieszko -widze że powiększyła sie rodzinka -maluszki cudne My wczoraj też wróciliśmy z kolejnego urlopu,byliśmy pod Grunwaldem-na działce.Ale po kolei ;Wiec na tej działce -otoczonej dosłownie rzeczką ,lasem i jeziorem -byliśmy z przyjaciółmi i była 1 dorosła sunia (bokser) i mały labrador (8 tygodni),więc wszyscy obawialismy sie jak to będzie między nimi -ale wyszło tak ,że została przywódczynią stada .Nasza Salsa chciała dominować -ale Rumba (bokserka)nie pozwalała jej na to i
jak podchodziła do Salsy -ta sie kladła i jej poddawała ,z kolei między nią a maluchem -nie było takiej rywalizacji-często się bawiły i podgryzały ,ale nikt nikomu nie zrobił krzywdy.Tam miała swawolę ,chodziła bez smyczy po działace ,a jak odeszła w lasek to jak ją zawołaliśmy to szybciutko wracała ,oczywiście ziarenko karmy było nagroda .Salunia zaliczyła kąpiel w rzeczce i wchodziła do jeziora -nie pływała ,ale zamaczała sie cała czasem,tylko głowa wystawała .Nie wrzucaliśmy jej na siłę
-tylko wchodziła sama ,raz głębiej ,innym razem tylko łapki zamaczała.bardzo lubi ciepełko,codziennie wieczorem kładła sie przy ognisku bardzo blisko ,Rano jak wróci ze spaceru -szczęknięciem domaga sie jedzenia .Sporo już urosła -dziś odebrałam telefon -więc jutro porobię zdjęcia i prześlę ,chociaz po tej działce to troche kolor zmieniła Pozdrawiam


Pozdrawiamy z Salunia


Musze pochwalić Salsunie -bardzo się zmieniła od paru miesięcy na plus (chyba dojrzała ) praktycznie codziennie robię z nią pare km (5-10) i najpierw idziemy miastem na taka łąkę (na smyczy)a już na tej łące i późniejsze kilometry idzie bez smyczy przy nodze .Nawet idąc przez pasy ,po chodniku (przez miasto)słucha komend :stój ,biegnij ,noga itp .

Pozdrawiamy

Cześć ,przesyłam parę zdjęć Salsy ,jak widzisz na zdjęciach Salsunia bardzo chętnie dzieli się swoim legowiskiem z kotem ,królikami i innymi psami Ogólnie mamy sporą gromadkę zwierząt :dwa króliki ,kota i Salsę .Salsa że wszystkimi żyje w zgodzie .Mi brakuje rąk do głaskania ,ale czasem Salsa myśli że jest królikiem na 4 zdjęciu jest próbą ,,żebractwa,,bo cała ekipa zwierząt wie ,że w szafie są smakołyki i potrafią tak siedzieć wszystkie zwierzęta ,dopóki nie wyjmę smaczków ,ale Salsa zamiast swoich smaczków ,to woli królicze np: topinambur albo dziką różę .Podkrada nawet siano dla królików i ich zioła.Salsa jest najbardziej przywiązana do mnie ,gdzie ja tam i ona .Na spacerach że mną chodzi bez smyczy ,grzecznie idzie przy nodze ,a jak każe jej ,,lecieć ,,to biega ,ale na komendę ,,stop,, staje i czeka .Na razie nie choruje nam ,weterynarza odwiedzamy tylko na szczepieniu .Je suchą karmę no i pół parówki czasem .Bo jak Igor chce parówki ,to zawsze prosi o 3 ,on zjada 2 ,a tę jedną dzieli na pół i daje kotu i Salsie (po połówce ).ogólnie wszystkie zwierzęta karmię ja (bo zdarzyło się że każdy od siebie nakarmił )ale do głaskania ,to jest podział ,najczęściej Salsa jest głaskana przez Igora (a Igor mi cały czas przypomina ,że niedługo ma komunię i chce też psa złotego goldena ,)
Ogólnie jest bardzo grzeczna ,ułożona ,nie mamy żadnych problemów z nią .Mamy teraz działkę ,więc tam może sobie kopać ,,dołki ,,i szaleć do woli ,chociaż ona częściej leży i obgryza patyki .W domu nic nie gryzie ,nie niszczy ,nawet pod naszą nieobecność .A co u Was słychać ?
|
|