Dzień dobry,
Corsica, zwana Ami, jest taka kochana jak sobie wymarzyliśmy :-) , uwielbia bawić się z naszymi synkami, biegać po trawce, przesadzać ze mną kwiatki, być w centrum wydarzeń i towarzyszyć nam we wszystkim co robimy. Nie piszczała po rozstaniu, najmniej lubi jeździć samochodem ale na kolanach się uspokaja. Na spacerki znosimy ją po schodach, bo chyba jest za mała na chodzenie. Postaram się wysłać zdjęcia jak tylko znajdę chwilę czasu, jutro się przeprowadzamy więc może to trochę potrwać, za to Ami bardzo dobrze czuje się w naszym nowym domu :-) bardzo dziękujemy, bo charakter i inteligencja Ami to z pewnością wynik Pani troskliwej opieki i miłości jaką była otoczona od swoich narodzinJ
Serdecznie pozdrawiam,
Witam Pani Agnieszko,
W załączniku obiecane zdjęcia Ami, robione na szybko. Trudno ją uchwycić, bo ciągle jest czymś zajęta: zabawą, gonieniem kotów, jedzeniem itd. Ale jest naszym słoneczkiemJ
Serdecznie pozdrawiam,
Dominika

Witam serdecznie,
Ami ma się świetnie, całymi dniami bawi się z nami i kotami, biega po trawce, podgryza moje kwiatki i co jakiś czas ucina sobie drzemkę zawsze w zasięgu wzroku, np. w kuchni koła najczęściej otwieranej szafki, w przejściu, w drzwiach na taras i innych kluczowych miejscach. Zawsze chce być blisko nas. Chodzimy na spacerki, na razie krótkie ok 20-30 min ale i tak są atrakcją. Wczoraj tak się ubrudziła, ze zaliczyła pierwsza połowiczną kąpiel, ale zniosła ją z godnością, niepocieszona po nieudanej próbie zjedzenia mydła;-). Dziś czeka nas wizyta u weterynarza. W niedzielę razem z dziećmi jedzie na tydzień do mojego Taty, gdzie będzie miała do dyspozycji ogromny dom i ogród a także dwa nowe koty...zobaczymy jak sobie poradzi. Jest śliczna , rośnie, bardzo lubi gotowanego kurczaka z ryżem i marchewką ale suchą karmą też nie gardzi zwłaszcza z kozim mlekiem. W nocy śpi na swoim posłanku na dole, my mamy sypialnię na górze ale jak dotąd jej to nie przeszkadza, boimy się jeszcze pozwalać jej wchodzić na schody a i ona się do tego nie garnie. Nowych zdjęć nie mam, ale jak tylko się pojawią na pewno prześlę. U nas teraz spokojniej, bo już się w pełni przeprowadziliśmy i urządziliśmy tak więc mamy więcej czasu na zabawę i relaks ze zwierzakami:-). Mam nadzieję, że i u Pani wszystko dobrze, że odpoczywa Pani po intensywnym czasie wychowywania szczeniaków, a sunie nie tęsknią za swoimi dziećmi. Proszę się nie martwić dbamy o Ami jak o naszą małą córeczkę, którą przecież trochę jest:-)
Serdecznie pozdrawiam,
Dominika