|
Spełnione Marzenie obecnie
Cześć Aga,
nie jest Wam zbyt cicho w domu bez tych maluchów? U nas teraz cały dom wokół małego się kręci Jak na pierwszy dzień jest na prawdę spokojnie 


Dobry wieczór Aga,
Podsylam Ci kilka fotek naszego Montusia.
Jak zobaczysz:
- legowisko zostało zaakceptowane - lubi je jeszcze bardziej od kiedy częściowo je osłonilismy. Ma tam swoją jaskinie do której wszystko znosi. Np. mojego kapcia, którego mi zabiera z nogi jak pracuję.
- śpi w nocy obok nas, ma taką gruba matę-dywanik typu dry bed.
- bardzo lubi się bawić z dziećmi, zaczepia też koty
- coraz lepiej je Trzymam się Twoich zaleceń i już widzę poprawę.
Ściskamy mocno!
Paula i spolka





Dobry wieczór Agnieszko,
To już tydzień od kiedy nasze kudłate szczęście zamieszkało razem z nami - jego obecność jest dla nas wszystkich niezwykłym balsamem na udręczone obecną sytuacją w Polsce i na świecie dusze, głowy i serca.
Krótkie podsumowanie ostatnich dni - Monty jest mega słodziakiem, ale niestety też mega cholerą jeśli chodzi o jedzenie.
Przesyłam kilka foteczek.
Pozdrawiamy serdecznie,
Paula i spółka


Dobry wieczór Aga,
Załączam kilka zdjęć żebyś zobaczyła jaki to kochany słodziak.
Ściskamy mocno!
Paula



Cześć Agnieszko,
Kilka zdjęć Montichello w załączniku - okazji powiększenia rodziny oraz świąt poprosiliśmy znajomą która jest fotografką o taką krótką sesję. Piękne są, prawda? A jest ich jeszcze trochę - będę spamować
Pozdrawiamy serdecznie,
Paula i spółka




Wesołych Świąt



Dzień dobry Agnieszko,
Praktycznie codziennie myślę sobie - czas napisać do Agi i pokazać jej jak wygląda nasz Montuś i napisać co tam u nas słychać ale sama wiesz jak szybko gna życie i ciągle brak czasu. Ech...
Monty jest przekochanym psiurkiem - każdego dnia cieszymy się ogromnie, że jest z nami. Powoli wchodzi w fazę nastolatka - jeszcze 2 tygodnie temu budził nas (głównie mnie) w nocy, ok. 2-3 na szybkie siku-kupkę, teraz już śpi do rana. Czasem przychodzi do nas ok. 5-6 z moim kapciem w paszczy i tak śmiesznie popiskuje ze szczęścia Kocha się wtedy wytarmosić - z każdym z nas z osobna. Wskakuje przednimi łapami na łóżko i tuli łeb w naszych ramionach a dupkę nadstawia do drapania. Ciekawe jest to, że chociaż od samego początku nosiliśmy go na górę i kładliśmy na legowisku przy naszym łóżku, to jednak w którymś momencie, jak urósł tak, że już go nie mogliśmy nosić, sam zdecydował, że śpi na parterze - najczęściej tam gdzie chłodno (przy drzwiach wejściowych, na kaflach, przy oknie balkonowym).
Kocha spacery po lesie - każdego dnia idziemy razem, to jest nasz wspólny - mój i Montka - czas. Biega, węszy, chwyta największe badyle. Jak tylko wyczai wodę to musi do niej wleźć.
Zaczął też psie przedszkole ale niestety odbyła się tylko 1 lekcja bo potem były święta, a potem intruktor złapał covid. Zobaczymy jak pójdzie Monty'emu nauka . Na razie jest tak, że mnie słucha - zna już sporo komend (siad, leżeć, podaj łapę, obrót, uczy się "poproś"), ćwiczymy na spacerach odwołanie. Jest DUUUUŻY - jak się okazało na naszym grupowym spacerze, Monty jest największy z rodzeństwa i najbardziej podobny do Stefana. Myślę, że muszę mu trochę porcje dobową ograniczyć bo boję się, że będzie otyły - pani weterynarz powiedziała, że mógłby być tak ze 5 kg lżejszy (waży 37,8 kg). A ile wazy Armuś?
Najbardziej cieszą mnie relacje psio-dzieciowe - pamiętasz może, że jednym z głównych motywów wyboru akurat tej rasy był mój najstarszy synek, który ma Zespół ASpergera? To jak Monty na niego dobrze wpływa nie da się ubrać w słowa - to trzeba zobaczyć i tak jak ja znać trudności tego dziecka. Przesyłam Ci kilka fotek, bo to jest naprawdę cudny widok.
Ściskamy Cię bardzo mocno i jeszcze raz dziękujemy za nasz skarb! Nie ukrywam, że po głowie chodzi mi czasem myśl, że dobrze byłoby gdyby Monty miał psiego towarzysza zabaw, więc kto wie, może znowu staniemy w kolejce...
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Roczek


Cudowny Monty




Pozdrawiamy



|
|