|
Netflix obecnie
Witam Pani Agnieszko,
Na wstępie przepraszam że się nie odzywałem ale po prostu za mało czasu na wszystko i uciekło mi z głowy zupełnie, ale już nadrabiam.
Po pierwsze mamy już za sobą pierwszą wizytę u weterynarza po tabletkę odrobaczającą. Nie wiedzieliśmy ile waży więc musieliśmy wziąć go ze sobą - waży już 5,4 kg (waga z piątku). Wizyta przeszła bez problemów i chyba raczej już będzie miał dobre skojarzenia bo wybraliśmy klinikę do której będziemy jeździć w miarę potrzeby, chyba najlepszą w Bydgoszczy, i dostał w klinice przysmaczków tyle że ledwo nadążał jeść
Co dzień staramy się dawać mu jakieś nowe doznania, przyswajamy go do zostawania samemu w pokoju - na razie nie dłużej jak 5 minut, ale stopniowo będziemy czas wydłużać.
Mamy też burzę za sobą i chyba również wyszło super, bo poszliśmy na spacer na rękach jak grzmiało, i zabawa była przednia. Potem wróciliśmy do domu jak się rozpadało i grzmiało bardzo mocno i też była zabawa i już w ogóle nie zwracał uwagi na dźwięki, a grzmiało naprawdę mocno.
Odkurzacz irobot o którym Pani wspominałem też nie jest problemem, i albo nie zwraca na niego uwagi albo sobie za nim spokojnie chodzi i obserwuje, ale nie ma oznak ani strachu ani zbyt dużego podniecenia.
Z takiego spokojnego aniołka, zrobił się nie zły rozrabiaka Gryzie wszystko co popadnie, kanapę, fotel, matę, łóżko, meble, krzesła, stół Konsekwentnie zabraniamy mu tego robić, i czasem posłucha, a czasem jak jest za bardzo rozemocjonowany to nas olewa - no ale to szczeniak, więc zakładamy że ma swoje prawa Poza tym musimy się nauczyć skupiać jego uwagę na sobie. Zawsze dajemy mu coś w zamian do gryzienia, ale on nie zawsze jest tym zainteresowany
Staramy się również przyzwyczajać go do smyczy (zdjęcie z niedzieli w załączniku) i tutaj chyba mamy małe sukcesy choć po zdjęciu tego nie widać. Ale generalnie jak go czymś zajmiemy to nie gryzie jej, ale na to również przyjdzie czas jak będzie mógł wychodzić na normalne spacery. Co do spacerów to oczywiście nie wychodzimy z nim w obce miejsce, tylko na naszej działce gdzie mamy pewność że nie ma innych psów, reszta spacerów to nosimy go na rękach i tak poznaje świat na razie.
Załatwia się cały czas na matę, kilka razy zdarzyło się poza, ale to albo miał za daleko do maty albo jej nie widział, albo był znowu rozemocjonowany.
Śpi w swoim kojcu, ale budzi się co dzień o 4:30 Wtedy zaczyna piszczeć, ale jak się trochę uspokaja to otwieramy i lecimy od razu na matę i tam potrzeby załatwiamy. No i tu zaczyna się mały problem, bo niestety nie chętnie potem już wraca do kojca i musimy z nim siedzieć bo na razie nie możemy zostawiać go samego bo gryzie wszystko Potem koło 5:30/6 znowu wraca do spania i czasem da nam pospać a czasem już mu tylko zabawa w głowie No ale również zakładamy że to szczeniaczek i ma swoje prawa i nie można od niego wymagać za dużo. Mamy nadzieje że uda nam się go przyzwyczaić do dłuższego spania, ale to pewnie dopiero jak mu pęcherz urośnie trochę
W piątek mamy drugie szczepienie.
Zapisaliśmy się już na psie przedszkole, i czekamy tylko na komplet szczepień i startujemy
To chyba tyle u nas. Pełnia szczęścia i rozkoszy, żona zakochana po uszy, rodzina którą zdążył poznać również zapatrzona jak w obrazek. Nam pozostaje skupić się na wychowaniu żeby uczyć co można a czego nie i socjalizacji
 
Witam Pani Agnieszko,
Trochę wieści od nas:
Jesteśmy po drugim szczepieniu, był bardzo dzielny. Szczepiliśmy tą samą firmą co Pani, i nie było żadnych objawów ubocznych. Wszystko jak w najlepszym porządku.
Rozpoczęliśmy już treningi, i ze smyczą idzie nam super, prawie w ogóle nie podgryza, czasem się szarpie i na silę chce iść w inną stronę, ale bardzo sporadycznie to się dzieje także jesteśmy dumni. Co do treningów to mamy wrażenie że robimy 2 kroki do przodu a czasem 1 w tył. Czasem komenda "NIE" działa na niego jak płachta na byka Zaczyna szaleć robić okrążenia po całym domu. Najbardziej nie lubi listew przy podłogowych. Strasznie się na nie uprał i drapie i gryzie, ale z dnia na dzień widzimy postępy, bo robi to coraz rzadziej chyba Ale np pięknie już siada, i wraca na swoje miejsce, i przychodzi na komendę.
Zdecydowanie już reaguje na swoje imię także też super
Czystość cały czas zachowuje tak jak mówiłem wcześniej, wszystko ląduje na maty, sporadycznie czasem coś się zdarzy, ale to chyba bardziej z naszej winy bo nie zdążymy go zawołać.
Rośnie i zmienia się z dnia na dzień.
Ze spaniem na razie sytuacja się nie zmienia, budzi się co dzień idealnie 4:30, godzina przerwy w spaniu, potem się kładzie i zasypia do 8 czasem 7. Ale to pewnie się zmieni jak będziemy chodzić na normalne spacerki, takie żeby można go zmęczyć.
Jazda samochodem też nie jest jakiś wielkim problem.
No i cały czas działeczka jest zwiedzana (tak jak widać na zdjęciach). Uwielbia kopać dziurki I trochę mu na to pozwalamy bo kopie w nieszkodliwych miejscach. I do tego jest mega zabawny
Witam,
Nosiłem się z zamiarem napisania do Pani od chyba 3 tygodniu i cały czas coś i w końcu mnie Pani uprzedziła
U nas w dużym skrócie SUUUUPEEER. W załączniku dodaje kilka zdjęć i filmik Jak widać młody jest zapalonym telewidzem. Potrafi z 30 minut siedzieć i z nami oglądać.
Radości i miłości jest tyle że ciężko opisać. Muszę się pochwalić sukcesami naszymi:
1. W psim przedszkolu jest prymusem - wszystko łapie w lot, przywołanie to robi tak pięknie że nawet jak jest w trakcie zabawy z innymi psami to przybiega pięknie do nas. Dużo z nim ćwiczymy też sami więc pewnie dlatego.
2. Od 3 tygodniu nie ma już żadnej "wpadki" w domu. Wszystko robi już na dworze, i zmniejszyliśmy już ilość spacerów (wcześniej spacery co 1h /2h) do 4 dziennie.
3. Noce przesypia pięknie, żadnych problemów, budzi się z nami na budzik, i w weekendy daje też pospać nawet do 9
Tyle u nas na razie. Pan z przedszkola namawia nas żebyśmy zrobili z Gandalfem certyfikat na PT1 (pies towarzyszący poziom 1) i chyba się skusimy bo naprawdę fajnie pracuje z nami i przede wszystkim sprawia mu to dużo radości i zabawy. A dodatkowo potem odpadnie nam jedna część kursu na kynoterapii.
Serdecznie pozdrawiamy
Gandalf (Netflix) jest wspaniałym psem! Bardzo Go kochamy! Ukończył już przedszkole i zajęcia doszkalające. Nie możemy się już doczekać wiosny:dłuższych, ciekawszych spacerów i kursu na psa towarzyszącego. Na spacerach zachowuje sie suoer, zwlaszcza bez smyczy, wtedy jest najbardziej skupiony na przewodniku! Gandalf bardzo lubi się uczyć, dużo ćwiczymy z nim w domu i podczas spacerów. Umie już mnóstwo komend i jego zachowanie jest idealne. Jedyne wyjątki są podczas dużej ekscytacji np kiedy przyjdą goście to pierwszy kwadrans jest trudny no i z powodu "hormona", jak dopada Gandalfa to się słabo słucha, więc musimy więcej nad tym popracować. Jak etap wzmozonej ekscytacji i hormonow bedzie juz orzez nas ogarniety chcemy pomyslec tez o kynoterapii. Gandalf ma ogromne do tego predyspozycje, uwielbia dzieciaki Gandalf jest bardzo pomocny przy wszystkich pracach domowych, zwłaszcza tych kulinarnych, więc i w święta bardzo pomagał w gotowaniu i ozdabiania domu. Bardzo polubił choinkę, na szczęście już ozdobiona nie stanowiła dla niego atrakcji. Był bardzo grzecznym pieskiem więc św. Mikołaj o nim nie zapomniał! W październiku Gandalf został starszym bratem. Jest wobec syna bardzo delikatny, lubi spać w pobliskiej odległości. A jak syn płacze to Gandalf jest pierwszy przy kolysce Bardzo Go kochamy i nie wyobrażamy sobie życia bez niego! Raz jeszcze dziękujemy za takiego cytowanego przyjaciela!
    

U nas wszystko wspaniałe! Mam nadzieje, ze u Was również! Ze zdrowie dopisuje! Gandalf jest cudowny! Cudowny! Cudowny! Jest Bardzo mądrym, miłym, ułożonym i przytulaśnym psem, który tylko cZasem podkradnie skarpetkę albo but spadł u nas snieg wiec jest wniebowzięty! Skacze jak królik na spacerach z rocznym synem nawiązali szczególna wiez i razem się bawią, uczą i łobuzują! Są niesamowitym duetem! Teraz powoli zbieramy się do wiosennej przeprowadzki i przyzwyczajamy Gandalfa do nowych miejsc z nadzieja, ze będzie z przeprowadzki zadowolony To już 33kg jegomość a wciąż szczenięca dusza Serdecznie pozdrawiamy!

Wesołych Świąt
 | |