„Bursztyn uwielbia się z nami bawić,podszczekuje ,podwarkuje ,nie znosi być sam nawet na chwilkę.Nie można go samego zamknąć w pokoju na sekundę ,bo pisk na całe mieszkanie.Poza tym jest strasznym pieszczochem,najchętniej wpycha się na kolana, kładzie na szyi i siedziałby ciągle na rękach, wspina się non stop na kanapy. Dzisiaj rano tak mnie tarmosił w łóżku,że chodził po głowie,łapką oberwałam po brodzie -jestem już zaznaczona ,ha ha ,a syn ma podrapane ręce -tak uwielbia się tarmosić.Do spokojnych się nie zalicza i dobrze.Był wczoraj i dzisiaj po kilka minut na dworku-lubi się ganiać.Zadziwiająco jest bystry jak na dwa miesiące, aż nam trudno uwierzyć ,że z niego taki cwaniaczek.Za karmą nie przepada ale zupy je do dna.Babcię z dziadkiem też już zawojował, a to dopiero trzeci dzień z nami.Ostrożnie podchodzi do męża - może dlatego,że my praktycznie go nie dopuszczamy,załączam kilka fotek, choć trudno je zrobić, bo ciągle się wierci,teraz śpi pochrapując, pozdrawiamy państwa serdecznie”

„Witam pani Agnieszko, to już kolejny dzień ,od kiedy w naszym domu zagościł nowy członek rodziny -Karmel (Bursztyn).Jest to mały urwis, który daje nam nieźle popalić.Stale musi być w centrum uwagi ,uwielbia zabawy z przytulaniem,baraszkowaniem -gryzie niemiłosiernie, bo ząbki ma jak igiełki.Uwielbia rozpędzać się po korytarzu, aż mu uszy trzepocą,żeby za rogiem wylądować na tyłku lub na grzbiecie.Jest to taki mały cwaniaczek -jak coś przeskrobie to udaje,że Go nie ma i nieruchomieje.Cały czas by chciał na ręce.Budzi mnie regularnie koło 4 lub 4.30 pakuje się do łóżka,a dziś spał na mojej głowie wtulony w szyję -co oczywiście mi absolutnie nie przeszkadza -ha ,ha ,ha.Największy problem z sikaniem ,bo boję się Go wyprowadzać na dwór przy tak brzydkiej ,deszczowej pogodzie i przed szczepionką.Jestem umówiona na wtorek z weterynarzem więc myślę,ze od piątku zaczniemy trening na dworku.Tymczasem problem został rozwiązany,kupiłam specjalne maty Puppy Pads i Karmel jest od wczoraj prawdziwym bohaterem ,gdyż sika na maty ,które pochłaniają mocz,są podfoliowane i bezzapachowe.Przesyłam kilka zdjęć-jak śpi zmęczony naszym obcałowywaniem-będzie rozpuszczony chyba jak dziadowski bicz”



Witam pani Agnieszko, dawno się nie odzywałam ,bo za dużo pracy a za mało czasu nawet na dojście do komputera. Karmelek mężnieje ,dokazuje ,rozrabia ,a szczeka tak,że chyba budzi o 6 rano całą okolice. Jest mądralą cwaniacką niesamowitą,rozpuszczony i rozbisurmaniony obdarza nas miłością jak małe dziecko. Uwielbia się przytulać, pieścić i bawić. Jest najcudowniejszym psem pod słońcem i bardzo Go kochamy.

Witamy pani Agnieszko, i serdecznie pozdrawiamy.
Karmel rośnie jak na drożdżach, łobuzuje do granic możliwości, a uporem przewyższa wszystkich w rodzinie. Jest pierwszy do wariowania. Nawet nie przypuszczałam, że piesek może być tak całuśnym pieszczochem.


Witamy pani Agnieszko przepraszam , że dawno się nie odzywałam ale trochę zamieszania rodzinnego. Oczywiście Karmelek był i jest najważniejszym członkiem rodzinny - to moje trzecie dziecko- ha ha.Śpi ze mną ,rządzi wszystkimi i jest rozpuszczony niemiłosiernie.Kochamy Go bardzo moooooocno.Zrobił się mądrzejszy , ale słucha kiedy chce i najczęściej to on wyprowadza mnie na spacer.Poza tym jest straszną przytulanką- całować można Go bez końca.


Witam Pani Agnieszko,
wysyłak kilka zdjęć

